sobota, 17 sierpnia 2013

Prolog

   - Kamila ! No ile można na Ciebie czekać ! - chodziłam zdenerwowana po całym salonie.
   - No przecież i tak jedziemy autem ! Czego się wkurzasz ?! - powoli schodziła na dół.
   - Nie no spoko. Tylko przypominam Ci, że Hubert nas zawozi !
   - Twój braciszek mnie lubi. Mi wszystko wybaczy.
Pokręciłam głową z rozbawieniem i wyszłam z jej rodzinnego domu. Skierowałam się szybko do auta Huberta i rozsiadłam wygodnie na miejscu pasażera. Na Kamę czekaliśmy jeszcze jakieś 10 minut. W wesołych humorach udaliśmy się w drogę do Rzeszowa.
   - Kama ? A ty co będziesz studiować ? - spytał mój brat.
   - Psychologię. Miałam iść na dziennikarstwo, ale jednak wybrałam psychologię. Zawsze mnie to kręciło - zaczęła nawijać jak szalona.
   - Brat ? Zatrzymasz się na Orlenie ? Potrzebuję kofeiny.
   - Ok. Mówisz i masz.
Kupiłam trzy kawy i jakieś batony. Wróciłam do samochodu i ruszyliśmy w dalszą drogę. Z Katowic do Rzeszowa wcale nie jest daleko. Jechaliśmy ponad 2 godziny. Hubert bez problemu znalazł ulicę Zamkową 25/6.
   - No dziewczyny, jesteśmy na miejscu.
Wysiadłam z auta i rozejrzałam się dookoła. Osiedle kilkupiętrowych bloków, obok park, kiosk i inne sklepy.
   - No nie no Gabi ... Szacun ... Myślałam, że będzie gorzej, a tutaj jak w bajce...
   - Wiesz Kamcia ... U nas to rodzinne ... Ten wrodzony gust ...
   - Taaa .... I skromność oczywiście - dodała ze śmiechem.
Nasi rodzice dzień wcześniej zrobili kurs z książkami, rzeczami potrzebnymi do mieszkania i częścią ciuchów. Dzisiaj miałyśmy tylko po dwie ogromne walizki wypełnione ubraniami. Całe szczęście była winda. Szybko dostaliśmy się na nasze piętro i weszliśmy do mieszkania.
   - Wow ! Super urządzone ... Tak nowocześnie ... Podoba mi się tu - trajkotała Kam.
   - Dobra laski. Ja już muszę lecieć. Powiedziałem Pati, że długo nie będę siedział. Trzymajcie się. Pa.
   - Hej. Pozdrów Patkę !
   - Ok.
Wyszedł, a my zabrałyśmy się za wypakowywanie rzeczy. Najpierw kuchnia, salon, sypialnie, łazienka, przedpokój ... Po prawie czterech godzinach wszystko było na swoim miejscu.
   - O jeju ... Ale się zmęczyłam ... - opadłam na kanapę w salonie.
   - No ja też. Głodna jestem. Mamy coś do jedzenia ?
   - Niestety... Pójdę coś kupić, a wieczorem pojedziemy na zakupy.
   - Ok. To czekam.
Wzięłam portfel i wyszłam. Szybko zbiegłam po schodach, bo nie chciało mi się czekać na windę. Znalazłam ,,Żabkę" i weszłam po zakupy. Kupiłam składniki potrzebne na spaghetti. Gdy już zapłaciłam i wyszłam ze sklepu szybko pokonałam odcinek do mieszkania. Kiedy już miałam chwycić za klamkę, drzwi z nagle się otworzyły, a ja padłam na ziemię.
   - O Boże ! Przepraszam Cię bardzo ! Nic ci się nie stało ? - wysoki mężczyzna z przerażeniem w oczach kucnął obok i przyglądał mi się badawczo cały czas przepraszając.
   - Nie, nie. Wszystko w porządku. Jeszcze żyję.
   - Na pewno ? Może zawieźć cię do szpitala ?
   - Nie, nie trzeba. Jest ok. Dzięki.
   - Naprawdę cię przepraszam - pomógł mi wstać, był naprawdę wysoki, bo musiałam zadzierać głowę do góry jak na niego patrzyłam. Mimo moich 180 cm wzrostu czułam się przy nim jak kurdupel - Byłem trochę zdenerwowany. I tak jakoś wyszło.
   - Nie ma sprawy. Nic mi nie jest. - Uśmiechnęłam się do niego, spojrzałam w jego niebieskie oczy i aż nie mogłam oderwać od nich wzroku ... -  Przepraszam Cię, ale muszę już iść. Przyjaciółka czeka na mnie w mieszkaniu .... Do widzenia.
   - Do zobaczenia - odpowiedział z mega wielkim uśmiechem i poszedł w swoją stronę.
Weszłam rozkojarzona do mieszkania nic nie mówiąc Kam o tej sytuacji. Byłam w szoku, że mogłam z NIM porozmawiać. I mimo guza na czole do końca dnia uśmiech nie schodził mi z twarzy.



No i mamy prolog ! :) Nic nie obiecuję, ale rozdziały prawdopodobnie będą się pojawiać codziennie lub co dwa dni (bynajmniej jeszcze do końca wakacji):) Ale pierwszy rozdział już jutro ! 
Zapraszam do czytania i komentowania.
Będę się podpisywać Zibimada :)
Więc ? Do jutra :D
Ps. Jak chcecie być informowane o nowych postach lub chcecie popisać zapraszam na gg - 46619307 :)

2 komentarze:

  1. HA! komentarz od psiapsiuły musi być pierwszy :) ! suuper blog i czekam na następny rozdział:*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział. interesująco się zaczyna :)

    OdpowiedzUsuń